Witam po wakacyjnej przerwie :) Wypoczęłam, nabrałam sił i teraz powolutku wracam.
Na początek będzie książka, którą tak dobrze mi się czytało, że aż żal byłoby o niej nie napisać. Bardzo lekka, właśnie taka wakacyjna lektura. Zauważyłam, że właściwie o innych tutaj nie piszę, no ale widocznie taka natura :)
Historia dziewczyny znającej swoją wartość, która daje się podejść jak głupia gąska :) Akcja toczy się w firmie reklamowej, ona, on i inny on.
Bardzo wciągająca, pełna zwrotów akcji. Bardzo lubię takie ciepłe historie. W życiu nie zawsze jest różowo, a taki świat pozwala wierzyć, że będzie dobrze, a czasem motywuje do zmiany czegoś w swoim własnym życiu :)
"Czasem warto kusić los, by odnaleźć szczęście.
Prawie trzydziestoletnia Marylka, atrakcyjna i bystra, porzucona
przed kilku laty przez narzeczonego, wciąż pozostaje singielką z
widokami na obiecującą karierę w agencji reklamowej.
Pewnego dnia
wpada w oko firmowemu przystojniakowi Marcelowi. Wskutek intrygi kolegi z
pracy para nieoczekiwanie spędza romantyczny weekend w Sopocie. Po
powrocie Marcel bez słowa wyjeżdża na szkolenie do Madrytu, Maryla zaś z
zaciśniętymi zębami stara się sprostać wyzwaniu, jakim jest współpraca z
jednym z najbardziej wymagających, a zarazem najbardziej atrakcyjnych
klientów – Krzysztofem Gawłowiczem. Właściciel międzynarodowej firmy
okazuje się uroczym mężczyzną, któremu dziewczyna wyraźnie się
podoba…Tymczasem świat przygotowuje się na prorokowaną przez
Majów zagładę. Czy jego koniec będzie pretekstem do nowego początku w
życiu Marylki?"